gdziekolwiekblog
Wszelkie prawa zastrzeżone ©
gdziekolwiek blog
Naszą podróż do Budapesztu odbyliśmy ponad trzy lata temu. Był wtedy lipiec, gdzie pogoda nas rozpieszczała, a my rozpoczynaliśmy naszą wspólną przygodę z podróżowaniem.
Nie wiemy czy z sentymentu do naszych początków, czy może z miłości do tego miasta, Budapeszt do dziś pozostaje w naszej pamięci. Dla nas to jedna z ciekawszych stolic w Europie i jesteśmy pewni, że jeszcze do niej wrócimy. Podczas kolejnej podróży do Budapesztu spróbujemy poeksplorować zakątki miasta, których jeszcze nie widzieliśmy. Z pewnością jednak wrócimy też do 5 naszym zdaniem najfajniejszych miejsc w Budapeszcie, o których dzisiaj krótko opowiemy.
Metro w Budapeszcie jest najstarszą podziemną koleją w kontynentalnej Europie. Posiada rozbudowaną i bardzo dobrze skomunikowaną sieć rozciągającą się pod całym miastem. Metro ma 4 linie z czego pierwsza to zabytkowa trasa funkcjonująca w mieście od 1896 roku! Najnowszą z linii jest zielona, która ma tylko 6 lat.
Nowe i stare stacje różnią się od siebie szybkością i wyglądem, natomiast łączy je niezwykła architektura. Stara z linii jest zadbana i można w niej poczuć niesamowity klimat. Zaledwie delikatnie odnowione wagony i stacje metra zachwycają swoim urokiem i przypominają o wiekowości miejsca. W nas miejsce to spowodowało zachwyt podobny jak przy podziwianiu murali i szeroko pojętej sztuki ulicznej. Nowa linia natomiast to przystanki, na których gości nowoczesna architektura, industrialny klimat i niesamowite instalacje z betonu.
Wydawać by się mogło, że metro służy tylko do przemieszczania się. Dla nas to była lekcja sztuki i historii. Żeby taką lekcję odbyć wysiadaliśmy na przypadkowych stacjach, żeby zobaczyć jak wyglądają, a także wyjrzeć „na powierzchnię” miasta i pozwolić się zachwycić.
Baszta Rybacka to zaraz po Parlamencie jedna z najpopularniejszych atrakcji Budapesztu i nic w tym dziwnego. Zwiedzanie Baszty to dobry pomysł na spędzenie kilku godzin w ciągu dnia w stolicy Węgier. Poza piękną budowlą i detalami architektonicznymi z jakich Baszta słynie, dzielnica w której się znajduje jest bardzo przyjemna na spacer. Ze znajdującej się na wzgórzu budowli przypominającej te z bajek Disneya roztacza się piękny widok na Dunaj, Parlament, a także Wyspę św. Małgorzaty. To właśnie dla tego widoku i detali architektonicznych zamierzamy tam wrócić. My zwiedzając Basztę chodziliśmy w miejscach, w których nie były potrzebne bilety wstępu. Jeśli jednak chcecie zwiedzić całą budowlę i okolicę należy zapłacić około 12zł za bilet normalny. Następnym razem to zrobimy, bo zdecydowanie warto zajrzeć do każdego zakątku tego miejsca.
Podróżując po miastach, każdego dnia po spędzeniu wielu godzin na zwiedzaniu i szwendaniu się po różnych zakątkach lubimy wieczorem zwolnić. Najczęściej wtedy wybieramy spokojne spacery z ładnym widokiem, lub miejsca gdzie możemy napić się winka na świeżym powietrzu. W Budapeszcie w naszym odczuciu jednym z piękniejszych miejsc na tego typu aktywności jest brzeg Dunaju. To właśnie tam spędzaliśmy długie letnie wieczory, a czasami i noce. Budapeszt nocą, za sprawą niesamowitego oświetlenia mostów i budynków w pobliżu rzeki wygląda bardzo urokliwie. To świetne miejsce na relaks, refleksje i odpoczynek co wieczór odwiedza sporo ludzi, niektórzy grają na gitarach, inni tańczą, a jeszcze inni rozmawiają. Podczas takich wieczorków można odczuć niesamowite połączenie radosnego klimatu gwarnego miasta ze spokojem.
Budapeszt to miejsce idealne na imprezę. Jeśli myślicie o tym, żeby polecieć gdzieś żeby się pobawić wybierzcie to miasto. Różnorodność gatunków muzycznych, ilość klubów, pubów i koncertów, a także położenie wszystkich „rozrywkowych” miejsc obok siebie nie pozwoli Wam się nudzić.Ze wszystkich imprezowych miejsc, w których byliśmy w Budapeszcie najbardziej spodobał nam się Szimpla Kert. Jest to pub położony w starej kamienicy z pozornie niepasującymi do siebie jaskrawymi dekoracjami, które idealnie się uzupełniają. Ozdobiony mnóstwem roślinności klub jest perełką na imprezowej mapie Budapesztu.To miejsce z fajną muzyką, świetnymi dekoracjami, ludźmi z całego świata i niesamowitą energią, która udzieliła się i nam. Bawiliśmy się całą noc. Poza weekendowymi imprezami, w tym miejscu często odbywają się tam też koncerty, a także targi „różności”. Jeśli nie przyjeżdżacie do Budapesztu na imprezę to warto wpaść do Szimpli zachwycić się designem, albo wypić kawę Bardzo polecamy!
Wzgórze Gellerta to najwyżej położony punkt w Budapeszcie. Jest to niekwestionowana zaleta tego miasta. Co prawda, żeby dojść na górę trzeba pokonać trochę schodów, ale widok po wejściu na sam szczyt zapiera dech w piersiach. Cały Budapeszt z góry wygląda przepięknie, a to miejsce to najlepsza miejscówka w Budapeszcie na oglądanie wschodu i zachodu słońca(my wolimy zachody). Kiedy wdrapywaliśmy się na górę o zachodzie słońca robiliśmy sobie przystanki(na winko) na punktach widokowych, które są co kawałek. Podziwianie zmieniającego się w noc dnia i coraz to lepszego widoku z tego miejsca wyglądało przepięknie. Na każdym z naszych przystanków spotykaliśmy bardzo fajnych ludzi, z różnych zakątków Europy. Razem tańczyliśmy i śpiewaliśmy do dźwięków gitary we wszystkich językach świata. Budapeszt właśnie taki jest, radosny, młody, roztańczony. Mimo tego, że pełno w nim historii w powietrzu unosi się radość i energią, którą ludzie zarażają się wzajemnie.
My już nie możemy się doczekać kiedy tam wrócimy, a Wy? Planujecie wybrać się do Budapesztu?
Ps. Wybaczcie nam niewiele zdjęć, ich jakość, a także brak filmu. Sprzęt, którym wtedy operowaliśmy pozostawiał wiele do życzenia. Zdjęcia, które mamy w większości są ze znajomymi, a film, to typowo prywatna pamiątka.