gdziekolwiekblog
Wszelkie prawa zastrzeżone ©
gdziekolwiek blog
Turku to najstarsze miasto w Finlandii. Pomysł na ten kierunek w naszych głowach narodził się przypadkowo… I tu pojawi się krótka historia.
Byliśmy w Gdańsku. Pochłonięci poszukiwaniem ciężko dostępnych części sprzętu do produkcji filmów natknęliśmy się na sklep online. Był to jedyny sklep, w którym wymarzony sprzęt był dostępny w dobrej cenie. Smutek ogarnął nas jednak kiedy zorientowaliśmy się w kwocie dostawy do Polski. Była ona bardzo wysoka. Postanowiliśmy więc sprawdzić gdzie znajduje się sklep… i w ten oto sposób znaleźliśmy się w Turku. Loty w tamte okolice są bardzo tanie, więc opcja ruszenia się do „sklepu” opłacała nam się bardziej...
Przypadkowo poznane przez nas Turku okazało się świetnym pomysłem na jednodniową wycieczkę. Lot (w naszym przypadku z Gdańska) do Turku jest bardzo wcześnie rano, a powrót wieczorem. Tym sposobem Wizzair umożliwia spędzenie całego dnia w tym miejscu. Jeśli jesteście nad polskim morzem i szukacie na chwilę zagranicznej odskoczni, to jest to wybór, który polecamy.
Architektura
Turku to dla nas przede wszystkim piękne budynki. Mieszanka stylów architektonicznych, dopracowane do perfekcji detale, ciekawe instalacje (np. wielka stokrotka!). To nie tylko typowy styl skandynawski, ale także bardzo dużo nowoczesności i świeżości. Spacerując po mieście warto mieć oczy dookoła głowy, bo już jedno jej uniesienie może zachwycić.
Aurajoki
Turku może poszczycić się także przepływającą przez całe miasto rzeką Aurajoki. Polecamy serdecznie wybrać ją jako główny punkt zwiedzania miasta. Spacer wzdłuż rzeki z centrum aż do Portu pozwala na poznanie tego pięknego miejsca w całej okazałości. Po drodze przy brzegu rzeki znajdują się klimatyczne kawiarnie, przepiękna Biblioteka, zamek Turun linna, a także małe parki i ławki idealne do podziwiania okolicznego krajobrazu.
Atmosfera
Nie wiemy czy to za sprawą jednodniowego wypadu, zrealizowanego celu wyjazdu czy też po prostu charakteru Turku poczuliśmy się w nim świetnie. Atmosfera już od przekroczenia progu samolotu zachęcała do zwiedzania, spacerowania, podziwiania designu, a także łapania młodzieńczego charakteru miasta (mimo jego wiekowości!). Wszechobecne uśmiechy ludzi, jesienne słoneczko i przepyszna kawa nad rzeką pokazały nam, że piękno leży w prostocie i wystarczy tylko chwila by je zauważyć.
Przyjemnie jest robić długie wyprawy na wszystkie krańce świata wymagające skomplikowanego planowania. Jednak nie zawsze chodzi o to, żeby pojechać najdalej, zobaczyć to co najpopularniejsze, dosięgnąć najwyższego i zobaczyć jak najwięcej. Czasami po prostu się nie da.
Turku uświadomiło nam, że przypadkowe i chwilowe obcowanie z nowym miejscem i naturą potrafi dać dużo satysfakcji i przewietrzyć głowę. Wystarczy wyruszyć. Spróbujcie.
Dla praktycznych:
Ceny lotów do Turku zaczynają się od 29zł w jedną stronę. Ponieważ wylot jest rano, a powrót wieczorem nie ma konieczności szukania noclegu w Finlandii, który do najtańszych nie należy.
Aby dojechać z lotniska do centrum Turku wystarczy wyposażyć się na lotnisku(terminalu 2) w bilet na autobus (numer 1), który przejeżdża przez centrum miasta, a dalej kieruje się do portu. Koszt 2,5 euro.
Z lotniska w Turku można wybrać się autobusem do stolicy – Helsinek od 10 do 30 euro.
Przy ładnej pogodzie warto wstąpić na plażę miejską – nam zabrakło czasu.
Kilkanaście kilometrów od miasta znajduje się Dolina Muminków. To muminkowy park rozrywki.